W szponach futbolu. Cezary Wrzesiński

Cezary Wrzesiński – rocznik 1986. Wicekapitan drużyny seniorów. Ukończył Liceum Ogólnokształcące w Dębe o profilu prawnym. Obecnie mieszkaniec Zielonki, gdzie wraz żoną Beatą wychowuje 6-letniego syna Ignacego i 4-letnią córkę Helenę. (trzecie w drodze😊)

O sobie

Pracuję w firmie Carpe Diem jako magazynier

Jestem melancholikiem połączonym z cholerykiem.

Nie miałem znienawidzonych przedmiotów w szkole tylko mniej lubianych nauczycieli:)

Ulubiona książka to Gra o Tron

Derby to oczywiście mecz podwyższonego ryzyka😊 i pamiętna bomba Michała Oleksiaka w meczu z Salosem.

Za swój piłkarski atut uważam szybkość, gre wślizgiem i czytanie gry.

Trenerem raczej nie będę; jestem zbyt nerwowy ale mogę sobie przypisać wytrenowanie takich piłkarskich talentów jak :Łukasz Wrzesiński, Konrad Wrzesiński, Paweł Drwęcki  i Karol Drwęcki.

Ulubione drużyny to Real Madryt, AC Milan, Roma, Marsylia, Man Utd.  Impet Łajski w Sercu

Piłkarski idol to Zinedine Yazid Zidane, ale bardzo  cenię piłkarzy starej daty, którzy byli wierni jednym barwom i całą karierę spędzili w jednym klubie takich jak Paolo Maldini czy Francesco Totti. Teraz już nie ma takich piłkarzy☹

Futsal ogólnie lubię . To jest szybka i techniczna piłka ale ograniczam już sale do minimum. To jest twarda nawierzchnia a moje biodra i kolana mają już swój przebieg.

W czasie wolnym lubię pograć na konsoli, oglądam oczywiście mecze piłkarskie, dobry film. Lubię chodzić, zarówno na grzyby jak i na ryby😊

Wymarzona podróż to taka dookoła świata i zwiedzenie jak najwięcej miejsc. W taką podróż udałbym się z moją wspaniałą rodziną i zabrałbym oczywiście jakiś pęcherz do kopania…

Początki – Grom Okunin

Urodziłem się w Nowym Dworze Mazowieckim. Do 7 roku życia mieszkałem w pobliskiej wsi Okunin. To właśnie tam stawiałem pierwsze kroki w piłkarskim świecie. Zamiłowania do gry w piłkę nożną nie trzeba było we mnie zaszczepiać, ponieważ mam ją w genach. Moj tata Maciej oraz jego dwaj bracia grali w Impecie. Z drugiej strony dwaj bracia mojej mamy grali w okolicznym nieistniejącym już klubie Grom Okunin. I to właśnie stamtąd mam najlepsze i pierwsze wspomnienia z futbolem. Ogrodzone boisko na pastwisku bydła było moim drugim domem.

Zmiana (nie tylko) adresu

Po przeprowadzeniu się do Łajsk w wieku 10 lat przystąpiłem do gry w juniorach Impetu. Były raz lepsze, raz gorsze momenty, ale gra cieszyła i była beztroską zabawą. W  roku 1999 za namową ówczesnego kapitana i mojego serdecznego kolegi Sebastiana Kado, którego z tego miejsca serdecznie pozdrawiam zostałem zawodnikiem Juniorów Legionovii Legionowo rocznika 1986. Pod wodzą trenera Piotra Topczewskiego, któremu udało się stworzyć silną drużynę, wygraliśmy Ligę makroregionu zostawiając z tyłu takie drużyny jak Legia Warszawa, Polonia ,Znicz Pruszków, Agrykola czy Sarmata.

Gra w seniorach

Po skończeniu okresu juniorskiego, zacząłem przygodę z seniorami Impetu Łajski. Nie pamiętam dokładnej daty debiutu i meczu w którym zagrałem. Moja przygoda trwała do roku 2009, w którym to wraz z kolegą z dzieciństwa i boiska Radkiem Oleksiakiem przenieśliśmy się do położonego kilka kilometrów dalej Nieporętu. W drużynie Rotavii spędziliśmy tylko jeden sezon ale bardzo owocny, ponieważ uzyskaliśmy awans do A klasy. Jednak za namową wspomnianego w jednym z poprzednich artykułów stryjecznego brata Łukasza Wrzesińskiego, dołączyłem do drużyny Mewy Krubin, gdzie grałem do sezonu 2012/2013. Milo wspominam występy  w drużynie z ulicy Jeziornej. Występowałem tam na pozycji stopera u boku Piotra Stolarskiego który grał niegdyś w Gromie Okunin,  razem z moim tatą i wujkiem Krzysztofem Drwęckim (pozdrawiam Ojca chrzestnego). Było to fajne doświadczenie ponieważ za dzieciaka patrzyłem jak gra on w Gromie a potem mogłem Sam grać u jego boku. Mój rozbrat z piłką na dużym boisku trwał do roku 2021, kiedy to znowu przywdziałem koszulkę Impetu w wyjazdowym meczu przeciwko Bug 2 Wyszków.

Pozycja na boisku

W czasach juniorskich grałem na boku pomocy i w środku. W seniorskiej piłce zazwyczaj grałem  w środku pola . Po kontuzji lewego kolana i powrocie do pełnej sprawności duet trenerski: Dariusz Olszewski i Andrzej Gronek (serdecznie obydwu pozdrawiam)  wystawili mnie na kilka minut na stopera. Chyba wtedy się sprawdziłem bo na tej pozycji występuje do dziś.

Wątek sentymentalny

Za sukces uważam to, że byłem częścią drużyny Piotra Topczewskiego gdzie mieliśmy naprawdę fajną drużynę i osiągaliśmy sukcesy rywalizując z najlepszymi wtedy  w lidze makroregionu. To właśnie tam zaliczyłem największy progres i skosztowałem namiastkę piłkarskiego chleba. Korzystając z okazji serdecznie pozdrawiam Pana Piotra Topczewskiego, życzę wszystkim zawodnikom spotkania na swojej drodze piłkarskiej takiego trenera jak on. Pozdrowienia przesyłam także do Kolegów z wspomnianego już rocznika 1986: Sebka Kado, Czarka Wróbla, Rafała Jędrycha, Michała Gębarowskiego  i wszystkich  z drużyny.

Przyjemność z asystowania wśród swoich

Pamiętam również mecz w juniorach Impetu na nieistniejącym już bocznym boisku Impetu. Co prawda przegraliśmy wtedy 3-4 ale strzeliłem wszystkie trzy bramki dla naszego zespołu. Zawsze większą przyjemność sprawiały mi asysty niż bramki ale w tamtym  meczu miałem swój dzień .

Czy gra w  B klasie może cieszyć? Z sentymentem wspominam czasy kiedy to drużyna Impetu składała się praktycznie z zawodników z Łajsk. Grali min. bracia Michał i Radek Oleksiak, Paweł Ciułkowski, Hubert Burza, Karol Kluczkowski i Łukasz Wrzesiński oraz Sebastian Strzyżewski którzy grają po dziś dzień i wielu innych chłopaków .Łza się w oku kreci wspominając ten czas. .A przyjaźnie wtedy zawarte trwają po dziś dzień. Więc – odpowiadając na to pytanie – oczywiście może cieszyć i sprawiać dużo radości.

fot. Cezary Wrzesiński

Zdaniem trenera Andrzeja Gronka

Czarek Wrzesiński zaczynał w Impecie w sezonie 1998/1999 w drużynie trampkarzy rocznika 1986 pod okiem trenera Marka Lewandowskiego. Po sezonie przeniósł się do Legionovii i tam ogrywał się w dobrym towarzystwie. Do Impetu wrócił w 2003 i 12 maja tamtego roku za sprawą trenera Longina Gronka zadebiutował w klasie B w zremisowanym 0-0 meczu z Koroną Jadów. 28 marca 2004 strzelił swą pierwszą bramkę w zespole seniorów wykorzystując rzut karny w meczu z KS Olesin-Halinów. W maju 2004 osiągnął pełnoletniość i niespodziewanie zaprzestał gry w łajskim klubie. Aż do wiosny 2008 roku trudno go znaleźć w naszych klubowych zapiskach. Odnajdujemy go dopiero .w składzie z 5 kwietnia w wygranym 3-1 meczu z Lotniskiem Modlin. Grał też w sezonie 2008/2009. W sierpniu 2009 roku wraz z kilkoma innymi – delikatnie rzecz ujmując- niezadowolonymi przeniósł się do klubu z Nieporętu, okraszając ten transfer awansem Rotavii do klasy A. Na ponowny come-back zdecydował się już po reaktywacji klubu. W dniu 4 września 2022 r. wystąpił w meczu z rezerwą Bugu w Wyszkowie.. Po 3 tygodniach od tej daty skutecznie wykonał jedenastkę w meczu z Wisłą w Zakroczymiu. W niedzielę 7 kwietnia 2024 znów w ten sam sposób wpisał się na listę strzelców.

Obecnie to podstawowy filar obrony Impetu. Szybki, zwrotny i nieustępliwy. I trudno sobie dziś wyobrazić grę drużyny bez Cezarego Wrzesińskiego. Mimo blisko 38 lat na karku jest wciąż pożądanym elementem budowania dobrej jakości w sile gry teamu z ulicy Sikorskiego. Imponuje piłkarska dojrzałość Czarka. Potrafi wiele jak na wymagania klasy B, w której teraz występuje. Strzela i asystuje. Pewny egzekutor rzutów karnych. Jego kariera obfitowała jednak w pewne kluczowe zwroty, które pozwoliły mu na rozwinięcie umiejętności. Każde  z przenosin, o których wspomina, odbyło się z korzyścią dla jego umiejętności.

PS. Mecz na bocznym boisku, o którym nadmienia Czarek odbył się w czwartek 17 kwietnia 2003. Przeciwnikiem trampkarzy Impetu byli rówieśnicy z AON Rembertów. Nasz bohater tego cyklu grał wtedy na środku pomocy i rzeczywiście strzelił trzy bramki, w tym dwie rzadkiej urody. Niestety i to nie wystarczyło. Rywale byli o jeden gol lepsi i wygrali 4-3

5/5 - (1 vote)